Pijany wjechał do rowu
Ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie miał kierujący, który zakończył samochodową przejażdżkę w przydrożnym rowie. Na szczęście całe zdarzenie zakończyło się tylko na uszkodzonym pojeździe. Teraz mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło wczoraj, na drodze wojewódzkiej nr 877 w Żołyni. Przed godz. 21, dyżurny łańcuckiej komendy otrzymał zgłoszenie o pojeździe marki Dodge, który wypadł z drogi i wjechał do przydrożnego rowu. Z przekazanych informacji wynikało, że samochód poruszał się wcześniej całą szerokością jezdni, a kierujący nim mężczyzna może być nietrzeźwy.
Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili zgłoszenie. We wskazanym pojeździe znajdowało się dwóch mężczyzn. Kierowcą dodge okazał się 51-letni mieszkaniec powiatu leżajskiego. Na miejscu pasażera siedział natomiast jego 44-latni znajomy. Mężczyźni nie potrzebowali pomocy medycznej. Obaj znajdowali się natomiast pod wyraźnym działaniem alkoholu i nie byli wstanie sami wyjść z znajdującego się w rowie samochodu.
Badanie stanu trzeźwości wykazało u 51-letniego kierowcy ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił już prawo jazdy. Teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości i popełnione wykroczenia odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoka grzywna.